Wakacyjne wspomnienia

– ... Pytaliśmy ludzi, czy wiedzą, jaki rok obecnie trwa w Kościele,
kim była s. Faustyna Kowalska,
jakie są uczynki miłosierdzia. Tremy nie miałam.
Byłam zafascynowana tym zadaniem – opowiada Julia Spoida, marianka z Lubecka. – Niektórzy wiedzieli bardzo dużo, więcej od nas. Ale spotkaliśmy też osoby, które nie chciały z nami w ogóle rozmawiać – opowiada Emilia Grabolus, również z Lubecka.

– ...Wiktoria Stoszek z Gliwic podkreśla, że to był pierwszy raz, kiedy wyszła na ulice, by ewangelizować. – To było dla mnie bardzo fajne doświadczenie. Nie tylko my inspirowaliśmy do rozmowy o Panu Bogu, ale też mogliśmy usłyszeć świadectwa innych osób...

Wraz z mariankami było też dwóch kleryków w strojach aniołów. – To przebranie pomagało,
bo wywoływało uśmiech, wzbudzało zainteresowanie – mówi kleryk Dominik Swoboda.

 

– Niektórzy nie chcieli niczego od nas wziąć, a niektórzy pytali nas, kim jesteśmy i kto jest naszym opiekunem. Odpowiadałyśmy, że jesteśmy na rekolekcjach Dzieci Maryi – mówi Wiktoria Styczyńska,
11-latka z podopolskich Węgier. A pytana, czy potrzebna była duża odwaga, by podchodzić do obcych osób, mówi, że nie. – Stres był tylko przy śpiewaniu i tańczeniu przed bazyliką. Nie chciałam się pomylić. Chciałam, żeby wszystko wyszło jak najlepiej – dodaje.

– Podchodząc do ludzi, dawałyśmy im słowo Pana Jezusa – podkreśla dumnie Oliwia Golomb,
8-latka z Trzęsiny w parafii św. Józefa w Osowcu-Węgrach. – Niestety, jeden pan wyrzucił otrzymany obrazek do kosza na śmieci – dodaje smutnym głosem Lena Bogusz, 8-latka z Kędzierzyna-Koźla.

Dziewczynki są dumne z tego, że wzięły udział w ewangelizacji. Dumni z nich są też opiekunowie
i animatorzy. – Małe jest proste. Maluchy działają bardzo spontanicznie i szczerze, dlatego pomyślałam, że nie będą bały się zadawać
pytań i nie będą bały się usłyszeć odpowiedzi – wyjaśnia s. Leticja. Podkreśla, że ewangelizacja nie jest zadaniem tylko dla dorosłych. – Każda z tych małych istot ma przecież coś do powiedzenia o Panu Bogu – dodaje.

Dziewczynki przez cały tydzień rekolekcji ćwiczyły piosenki i układy taneczne. Wspólnie przygotowywane były też pytania, które usłyszeli przechodnie. – Pomysł ewangelizacji był spontaniczny, ale wykonanie w pełni przygotowane i dopracowane – podkreśla ks. Łukasz Szablicki.

– Przygotowane pytania miały inspirować do pomyślenia o Panu Bogu, do zastanowienia się,
kim dla nich jest Pan Bóg. Przecież to nie jest normalna sytuacja, że na ulicy ktoś obcy do nas podchodzi
i zaczyna rozmowę o wierze, o Bożym miłosierdziu – wyjaśnia s. Leticja. Dodaje, że była dumna,
gdy jedna z dziewczynek powiedziała, iż będą ewangelizować, żeby ludzie wiedzieli,
że nie tylko modlą się w kościele, ale że na ulicy też mogą mówić o Panu Bogu."

 

 

Rekolekcje na Ukrainie- Draganówka 12-15.07.2016